sobota, 11 maja 2013

BFF TAG (CZ.2) ♥

Wiem że druga część miała być z pytaniami ale nie będzie . Napisze wam coś ważniejszego dla mnie niż to który przyjaciel co myśli o tym że pisze bloga czy to ile się z kim kłócę . Mianowicie chodzi o rozstania . Powiem wam że zawsze myślałam : Przyjaźń na całe życie . A teraz ? To kłamstwo . Wszyscy odchodzą . Mają własne drogi . Wyprowadzają się albo znienawidzają .
Tak straciłam Magdę , Krzyśka a teraz jeszcze stracę Łukasza i Klaudię . Wiedziałam że Klaudia się wyprowadza ale nie myślałam o tym zbytnio tka do czasu kiedy dziś dowiedziałam się że Łukasz też nas opuszcza . Piszę to ze łzami w oczach . Nie wyobrażam sobie dnia żeby choć któregoś dnia nie minąć na ulicy czy w szkole . Ale teraz niestety to się stanie . Wiecie że nie wiem jak sobie z tym poradzić . To jest dla mnie zbyt ciężkie . Pamiętam jak równo 8 czerwca Konrad się wyprowadzał . Nie płakałm przy tym jak pakowną się do samochodu z rodziną , płakałam potem . Choć nie znałam go tyle czasu co innych też mi go brakuję bo był i ja to wiedziałam . Jak Klaudia czy Łukasz będą się wyprowadzać to ja tego chyba nie zniosę psychicznie . Chcę w tym momencie uciec gdzieś daleko ale z drugiej strony być jak najbliżej i się pożegnać . Wiem że nie wyprowadzają się nie wiadomo jak daleko ale to już nie będzie to samo że są "za płotem" . Tracić przyjaciela to chyba najgorsza rzecz w życiu . To że straciłam Magdę jeszcze do mnie nie dociera . Nie mogę w to uwierzyć i to przez taką głupotę .
Wiem że każde spotkanie teraz coraz bardziej zbliża nas do siebie a jednak czas też się skraca i coraz bliżej do rozstania . Jak mam wyjść i ich zobaczyć i pomyśleć że za rok ich nie będzie tutaj będą mieli innych znajomych to mam od razu łzy . Teraz są to łzy które jeszcze trochę przytrzymuje śmiechem przy nich ale z czasem jest coraz mniej uśmiechu a coraz więcej żalu . Tak Ania i Przemek zostają . Ale na jak długo ? Teraz dopiero zauważam że ta przyjaźń na cale życie nie jest tak naprawdę na cale życie bo ciężko ja utrzymać jak się jest daleko od siebie . No mamy teraz komputery telefony ale to nie to samo co spojrzenie sobie w oczy i powiedzenie wprost jakiejś rzeczy .
Zabawy takie jak na huśtawkach czy gra w piłkę na boisku zawszę będzie mi się kojarzyła z tymi osobami . Gdy spojrzę tylko na miejsca w których byliśmy wracają wspomnienia których z jednej strony wolała bym nie mieć żeby nie cierpieć a z drugiej strony chcę żeby towarzyszyły mi do końca życia i żebym nie zapomniała o najmilszych chwilach w moim życiu .
Jeżeli chcecie dowiedzieć się czegoś o nich to mogę z szczerym sercem powiedzieć że są jedyni , wyjątkowi i nie zastąpieni . Nie chce ich stracić i będę dążyć do tego żeby być pomimo wszystko jak najbliżej nich i spotykać się jak najczęściej .
Jak to będzie jeszcze nie wiem . To że jeszcze jestem na tym świecie zawdzięczam tylko im . Czy jak będą dalej też będzie tak jak jest ? Na pewno nie . Już jest inaczej . Gdybym nie zrobiła tego Magdzie ona by była przy mnie , gdybym nie powiedziała Klaudii o działkach za Szamotułami i że ja mam taką ona by się teraz nie wyprowadzała . Czuję się teraz fatalnie cóż .. jak to ja mówię życie ale zawszę też mówiłam że życie bez przyjaciół jest beznadziejne .
Jak to mówią coś się kończy coś się zaczyna tylko że ja nie chcę tego czegoś ja chcę tego co było . Ale to nie możliwe ponieważ każdy musi iść własna droga i dla nich może będzie to lepsze no na pewno dla Klaudii . Pamiętajcie moi drodzy że zawsze możecie do mnie przyjść ja będę czekała i was nie zostawię w potrzebie .
Ostatnio dowiedziałam się wprost od życia co to znaczy być prawdziwym przyjacielem . Teraz wiem że to nie tylko pomoc sobie w problemach i spotkania z przypałami . To jest uczucie które łączy na całe życie . Bo pomimo że nie będzie przy sobie to gdzieś tam będziemy w swoich sercach na całe już życie . I może to właśnie to jest ta Przyjaźń na całe życie , to uczucie . I pomimo kłótni ono jest w naszych sercach i nie idzie go zniszczyć .









Nigdy nie miałam takiego uczucia podczas pisania posta jak teraz . Przepraszam za błędy i inne ale inaczej ze łzami się nie dało . Wiem tez  że miał być inny post ale życie przynosi nam różne historie i nie da się non stop być na szczycie i dlatego cześć druga jest bardziej szczera niż jakieś pytania . Dziękuję że byliście i w jakiś sposób jeszcze jesteście . Mam nadzieję że nasza przyjaźń się jakimś cudem utrzyma i nie będziemy musieli jej kończyć i że nigdy o sobie nie zapomnimy a z Madzią że się kiedyś pogodzę . Zrozumiałam swój błąd i wiem co i jak . Tylko czy los da nam szanse ?